numer podkładu: 3224
Jesienny pan
OpisJESIENNY PAN. Kawałek - standard. Onegdaj śpiewala go Irena Santor. Na nadchodzącą jesień polecamy w nieco odświeżonej i bardziej funky'owej interpretacji Hanny Banaszak: "A wtedy spotkam go i pójdę z nim przez park, on będzie blisko tak mych rąk, mych warg. Gdy park pożółknie znów i biała wzejdzie mgła, będziemy razem szli - jesienny pan i ja."
Fragment tekstu:JESIENNY PAN - Hanna Banaszak (Muz.: Roman Orłow, sł.: Wojciech Młynarski Choć nie wiem, kto to jest i nie wiem, skąd go znam, co dzień spotyka mnie jesienny, śmieszny pan. Parasol wielki ma i zmartwień trochę też, przez pusty idzie park w czerwony liści deszcz, lecz gdy ostatni liść, ze smutnych spadnie drzew, on razem z białą mgłą rozpływa się. Gdy park pożółknie znów, powróci znowu tam jesieni szukać barw, jesienny, śmieszny pan. / w s t a w k a instr...